Chrzan nieodłącznie kojarzy nam się z Wielkanocą. To wówczas gości na naszych stołach w formie ćwikły, kremu chrzanowego czy zupy. Zupełnie niesłusznie traktujemy go jednak aż tak sezonowo. Warto, abyśmy wprowadzili go do naszej diety na stałe. Jest bowiem jednym z najsilniejszych naturalnych antybiotyków, a jego właściwości docenili już dawno Francuzi i Holendrzy, wpisując go na oficjalną listę leków.
Znany był już starożytnym. Na polskich stołach pojawił się za panowania dynastii Jagiellonów, towarzysząc głównie potrawom z tłustym mięsem w roli głównej. Nie bez przyczyny i dzisiaj stosujemy go w podobny sposób: ułatwia bowiem trawienie i ogranicza do minimum ewentualne dolegliwości żołądkowe związane z przejedzeniem. Wspomaga także odporność: zawiera 100 mg witaminy C w 100 g, a także witaminy A i B oraz wapń, magnez i potas. Ma także silne działanie antywirusowe, warto zatem sięgać po niego w okresie, kiedy jesteśmy szczególnie narażeni na infekcje. Są osoby, które twierdzą nawet, że chrzan skomponowany z miodem i sokiem cytrynowym działa jak lek na anginę – uzyskując informację,
Słoiczków z tartym chrzanem jest w sklepie mnóstwo, wartościowy jest tak naprawdę tylko ten świeży. Pocieszający jest jednak fakt, że korzeń chrzanu można swobodnie kupić przez cały rok, choć najlepszy będzie zdecydowanie jesienią.

Dodaj komentarz