Tortilla jest domeną kuchni meksykańskiej. To rodzaj elastycznego placka, w który zawija się róże składniki stanowiące farsz, można wykorzystywać je również jako pieczywo. Podawana jest zazwyczaj na ciepło. Można jeść ją na śniadanie, obiad i kolację. Nie ma reguły. Ponieważ jak już wspomniałem ojczyzną tortilli jest Meksyk, można robić ją zarówno z mąki kukurydzianej jak i pszennej.
Od czego zacząć?
Placki na tortille jak już wspomniałem mają wszechstronne zastosowanie. Ich ostateczny wygląd i przeznaczenie zależeć będą od techniki ich wykończenia. Zacznijmy jednak od początku. Domowa tortilla jest bardzo prosta w przygotowaniu, a ilość użytych składników zależy po prostu od liczby osób, dla których gotujemy. Po pierwsze potrzebna jest mąka, ja użyłem zwykłej pszennej. Na 2, albo nawet 3 spore placki potrzebne będzie szklanka mąki. Można dodać odrobinę mąki kukurydzianej, nada ona pięknego żółtego koloru, ale jest to krok opcjonalny. Następnie dodajemy ok ¾ szklanki ciepłej wody. Jeżeli chcemy, aby ciasto było bardzo elastyczne i miękkie, musimy dodać gorącą wodę. Ostatnim elementarnym składnikiem jest tłuszcz. Może to być oliwa, olej bądź smalec. Ja użyłem oliwy z oliwek. Dodajemy ok 2 łyżek. Samo ciasto jest mdłe, dlatego dodajemy sól do smaku. Uwaga bardzo łatwo przesolić! Można dodać ulubione przyprawy. Warto poeksperymentować, zapewniam, że się opłaci. To w zasadzie cała filozofia. Mieszamy i zagniatamy, aż do momentu połączenia się składników i uzyskania elastycznego ciasta. Dzielimy na mniejsze kawałki, rozwałkowujemy i przechodzimy do ostatniego etapu.
Ostatni etap
Ostatni etap przygotowania domowych placków to oczywiście sprawienie, aby były one zdatne do jedzenia. Jak już wspomniałem wcześniej, od użytej przez nas techniki zależy efekt końcowy. Po pierwsze możemy rozgrzać piekarnik do temperatury 180 st. Celsjusza i poczekać, aż nasze placki staną się twarde i chrupiące. Posypując je pod koniec np. serem i nadając im odpowiedni kształt, uzyskamy coś w rodzaju domowych, na pewno o wiele zdrowszych chipsów.
Technika druga to po prostu „smażenie”. Jednak nie jest to typowe smażenie. Tutaj nie dodajemy na patelnię żadnego tłuszczu. Po prostu stawiamy patelnię na kuchence i mocno rozgrzewamy. Następnie układamy placka na niej, uważając żeby się nie poparzyć i czekamy. Pod wpływem temperatury na placku pojawią się bąble, a następnie brązowe plamki. To znak, ze należy go przewrócić. Tortilla musi być dobrze przyrumieniona. Kiedy będzie gotowa z obu stron przekładamy na talerz i cieszymy się własną, domową tortillą.
A co do tego?
Do naszej domowej tortilli możemy wrzucić, co nam się podoba. Ogranicza nas wyłącznie nasza wyobraźnia i ochota na dany składnik. W środku może się znaleźć podsmażona szynka, kiełbasa czy kurczak. Jeżeli ktoś chwilowo odpoczywa od mięsa, albo całkowicie z niego zrezygnował niech wrzuci sałatkę ze świeżych warzyw, bądź ich grillowany odpowiednik.
Przygotujcie sami własną domową tortille, a zapewniam, że już nigdy nie zjecie gotowej ze sklepu.